Niewielu pacjentów z bezsennością będzie miało szansę trafić do specjalistycznych ośrodków, bo jest ich po prostu niewiele – dwa w Warszawie i jeszcze jeden w Gdańsku. Specjalistów, którzy przeszli odpowiednie przeszkolenie w leczeniu zaburzenia snu jest w Polsce tylko kilku, może kilkunastu. Istnieje oczywiście pewna grupa, niestety nieliczna, neurologów, psychiatrów czy pulmonologów, którzy również posiadają wiedzę o bezsenności. Większość pacjentów będzie jednak leczona wyłącznie na poziomie lekarza rodzinnego.
Lekarze rodzinni mogą się wspierać różnymi narzędziami, które pozwalają trafnie postawić diagnozę. Jeśli mają wątpliwości, czy pacjent nie ma depresji, mogą skierować do psychiatry, w przypadku podejrzeń narkolepsji – do neurologa, a bezdechu – do pulmonologa. Jednak jeśli porównać schemat leczenia do piramidy, lekarze rodzinni będą tu jej podstawą. Kiedy analizuje się algorytmy postępowania z bezsennością w różnych krajach np. w Wielkiej Brytanii, to na samym początku jest pielęgniarka w gabinecie lekarza rodzinnego, pomoc medyczna czy rejestratorka, do której pacjent zgłasza się w celu zapisania na wizytę. Problemy ze snem mogą zostać wtedy ujawnione dzięki wypełnieniu ankiety przed wizytą i pielęgniarka już wtedy zaczyna udzielać pierwszych informacji związanych z higieną snu. Lekarz ewentualnie zleca badania, by po zinterpretowaniu ich poszerzyć diagnozę o współwystępowanie innych chorób.
Lekarze rodzinni nie są wystarczająco przygotowani do leczenie bezsenności, bo nikt ich tego nie uczy. Ani w czasie studiów, ani potem w szkoleniu podyplomowym nie ma zajęć z medycyny snu. W większości przypadków wiedzę na temat rozpoznawania i leczenia bezsenności lekarze czerpią z różnego rodzaju szkoleń czy projektów prowadzonych przez firmy farmaceutyczne. W ramach jednego z pierwszych takich szkoleń odbywających się pod koniec lat 90. przepytano lekarzy, skąd czerpią wiedzę na temat zaburzeń snu – przeważały wówczas odpowiedzi, że z gazet, radia i telewizji. Nie było wtedy żadnych podręczników. Teraz jest lepiej, na polskim rynku jest kilka książek, nie tylko popularnych jak „Tajemnice snu” czy „Czarowny świat snu”, ale też dedykowanych lekarzom rodzinnym. Sam napisałem taką książkę (Zaburzenia snu w codziennej praktyce), która ma ułatwić rozpoznawanie bezsenności, zrozumienie czym jest bezsenność i w efekcie ułatwić skuteczne leczenie bezsenności. Ale moim zdaniem ciągle nie ma wystarczająco dostępnej wiedzy na temat zaburzeń snu i nikt jej od lekarzy nie wymaga (to czy ją zdobędą i poszerzą to wyłącznie ich dobra wola). Jeśli lekarz sam nie zainteresuje się tym tematem, nikt go do tego nie zmusi.